Najczęściej łamane prawa pacjenta do ochrony danych w placówkach medycznych

Obowiązująca ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta miała stworzyć gwarancję prawidłowego i ujednoliconego postępowania wobec pacjentów podczas udzielania im świadczeń. Wejście w życie RODO dodatkowo rozszerzyło pewne uprawnienia i wywołało refleksję nad koniecznością lepszej ochrony danych pacjentów. Nadal jednak pojawiają się problemy z respektowaniem przepisów.

W ramach swojej działalności Rzecznik Praw Pacjenta zajmuje się m.in. ochroną praw pacjenta, współpracą w zakresie ich przestrzegania z podmiotami udzielającymi świadczeń zdrowotnych oraz analizą skarg pacjentów w celu określenia zagrożeń i obszarów wymagających naprawy w systemie ochrony zdrowia. Podsumowanie pracy Rzecznika stanowią corocznie przedstawiane sprawozdania.

Prawo do dokumentacji medycznej

Sprawozdania przedstawiane przez Rzecznika nie pozostawiają złudzeń – od lat w czołówce najczęściej naruszanych praw pacjenta pojawia się prawo pacjenta do dokumentacji medycznej. Do głównych obszarów, w których występują nieprawidłowości w realizacji tego prawa należy zaliczyć:

  1. nieprawidłowe prowadzenie dokumentacji medycznej, w tym jej nieczytelność, która sprawia, że może dochodzić do posługiwania się nieprawidłowymi danymi osobowymi;
  2. uchybienia w zakresie przechowywania dokumentacji medycznej, które narażają na utratę danych, w tym informacji o stanie zdrowia pacjenta niezbędnych do dalszej diagnostyki i leczenia;
  3. niewłaściwe stosowanie przepisów ustawy dotyczących udostępniania dokumentacji medycznej, w szczególności w zakresie składania wniosków o udostępnienie dokumentacji medycznej przez osoby uprawnione, w tym formy tych wniosków;
  4. niewłaściwy czas realizacji wniosków o udostępnienie dokumentacji medycznej.

Najczęściej powtarzające się problemy, z którymi spotykał się Rzecznik, realizując postępowania wyjaśniające dotyczyły:

  1. Zawyżonych opłat za udostępnienie dokumentacji medycznej – opłaty były wyższe, niż przewidywała ustawa.
  2. Naliczania dodatkowych opłat za przygotowanie dokumentacji medycznej, wysyłkę czy poświadczanie za zgodność z oryginałem. Przykładowo „opłata za wyciągnięcie dokumentacji archiwalnej” w wysokości 30 złotych, 5 zł za udostępnienie jednej strony wydruku dokumentacji medycznej poświadczonego przez lekarza, pobieranie opłaty za wysyłkę dokumentacji medycznej w wysokości 100 zł.
  3. Stosowania wymogu formy pisemnej wniosku o udostępnienie dokumentacji medycznej.
  4. Udostępniania dokumentacji medycznej na pisemny wniosek pacjenta sporządzony wyłącznie na wzorze opracowanym przez placówkę lub szpital.
  5. Wymagania wskazania we wniosku o udostępnienie dokumentacji medycznej celu, w jakim udostępniana jest dokumentacja medyczna.
  6. Wskazywania odległego terminu udostępnienia dokumentacji pacjentowi, np. 7, 14 lub 30 dni roboczych.
  7. Umożliwienia składania wniosków w bardzo ograniczonym przedziale czasowym, np. tylko w dni robocze od 8:00 do 14:00, w sekretariacie dyrektora.
  8. Wymagania potwierdzenia odbioru dokumentacji medycznej podpisem odbierającego.
  9. Niezapewnienia pacjentom, ich przedstawicielom ustawowym lub osobom przez nich upoważnionym, dostępu do dokumentacji medycznej podmiotu kończącego działalność, a także brak odpowiedniego zabezpieczenia tej dokumentacji.

Prawo pacjenta do intymności

Pacjenci rzadziej zgłaszają problemy z zachowaniem ich prawa do intymności w procesie udzielania świadczeń, ale naruszenia zdarzają się i występują już w  rejestracji, w sposobach  zapraszania do gabinetu lub w kwestiach organizacyjnych na szpitalnej sali wieloosobowej.

W kilku podmiotach wykryto nieprawidłowości w salach operacyjnych i zabiegowych, w których zainstalowane są kamery (urządzenia monitoringu wizyjnego). O fakcie ich wykorzystania nie informowano pacjentów i nie dążono do uzyskania ich zgody na ewentualne uwiecznienie procesu realizacji świadczeń. Należy pamiętać, że zabronione jest utrwalanie przebiegu świadczeń, jako że czynności te, z uwagi na ich naturę lub przebieg, mogą wywoływać poczucie wstydu.

Wśród analizowanych zgłoszeń pojawiło się również dopuszczenie do realizacji zdjęć do filmu z udziałem pacjentów na terenie podmiotu leczniczego. Wizerunek pacjenta jest jego dobrem osobistym, a wykorzystanie go w kontekście przedstawienia osób hospitalizowanych może ujawniać dane na temat zdrowia pacjenta.

Prawo w praktyce

Analizując powyższe przypadki, warto zastanowić się, co zrobić, by zarówno z perspektywy praw pacjenta, jak i ochrony danych osobowych, nie narazić się na nieprawidłowości. Istotne jest zatem by:

  • Sprawdzić zapisy w regulaminie organizacyjnym:

– czy określono kwotowo opłaty za udostępnienie dokumentacji medycznej, z zastrzeżeniem, że pierwsze udostępnienie następuje nieodpłatnie,

– czy rozstrzygnięto, czy są wykonywane skany dokumentacji czy też nie,

– czy zawarto zapisy, które naruszały by prawa pacjenta, np. wydanie w ciągu 7 dni, inne opłaty, których nie przewidziano w ustawie.

  • Sprawdzić, czy w regulaminie organizacyjnym lub procedurze udostępniania dokumentacji medycznej nie znalazły się zapisy sprzeczne z ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
  • Sprawdzić czy jest prowadzony wykaz udostępnionej dokumentacji i czy nie zawiera nadmiarowych danych, np. podpis czy nr dowodu osobistego osoby, której udostępnia się dokumentację medyczną.
  • Przeanalizować status każdej kamery w budynku i jego otoczeniu:
    • Gdzie jest umieszczona – Czy to przestrzeń ogólnodostępna czy są tam udzielane świadczenia?
    • Co nagrywa – Czy tylko obraz czy również dźwięk?
    • Co widzi – Czy tylko przestrzeń należącą do placówki czy również sąsiednie posesje lub ulicę?
    • Czy jest sprawna i nagrywa obraz, czy jest atrapą?
    • Czy obraz jest zapisywany, czy kamera służy tylko do bieżącego nadzoru?
    • Czy obszar objęty monitoringiem został odpowiednio oznaczony?
    • Czy został spełniony obowiązek informacyjny?
  • Zadbać o uzyskanie dobrowolnie wyrażanej zgody pacjenta, ale również personelu placówki, jeżeli wizerunek ma być wykorzystany np. w materiałach promocyjnych lub dla potrzeb produkcji telewizyjnej.

Taka krótka weryfikacja pozwoli uchronić się przed zarzutami o naruszenie zbiorowych praw pacjenta, które mogą skutkować nawet nałożeniem kary do 500.000 zł, a także stratami wizerunkowymi dla podmiotu leczniczego. Biorąc pod uwagę rosnącą świadomość prawną pacjentów i łatwość kontaktu z Rzecznikiem, jest to istotne ryzyko dla podmiotu leczniczego.

Z perspektywy organizacyjnej dobrym rozwiązaniem jest wyznaczenie osoby odpowiedzialnej za systematyczny przegląd procedur lub śledzenie zmian w prawie, a także analizę i wdrożenie informacji przygotowywanych przez Rzecznika Praw Pacjenta i Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Takie standardy są często wprowadzane w większych podmiotach. Natomiast mniejsze poradnie często tłumaczą się brakiem odpowiednich zasobów kadrowych. Rozwiązaniem w takim przypadku mogą być newslettery czy wsparcie podmiotu zewnętrznego, który przejmie na siebie te działania. Jesteśmy w stanie permanentnej reformy i raczej należy liczyć się z tym, że zmian będzie coraz więcej a czynności, które wykonujemy rutynowo od wielu lat mogą być w zmieniającej się rzeczywistości przyczyną naruszeń.

Warto zacząć od przejrzenia nie tylko procedur, ale także informacji kierowanych do pacjenta za pośrednictwem strony internetowej podmiotu czy tablicy informacyjnej-tyle razy mijanej przez pacjentów czy zamieszczonej przy kamerze monitoringu. W praktyce już na tym etapie najczęściej okazuje się, że kierowane do pacjentów komunikaty odbiegają od aktualnych przepisów a często nawet stanu faktycznego w samej placówce.

Autor: Iwona Magdalena Aleksandrowicz, prawnik/specjalista ds. ochrony danych osobowych